Wiosenne porządki. Każdego to kiedyś czeka. Nie ma co narzekać, po prostu trzeba to zrobić. A może to właśnie ten dzień? Zmotywowany zakasujesz rękawy i ruszasz w kierunku szafy ze wszystkim.
Nie oszukujmy się, każdy ma taką szafę. Otwierasz ją, a połowa wnętrza wysypuje się na zewnątrz, ponieważ tylko zamknięte drzwi trzymały wszystko na miejscu.
Cóż, teraz będzie trzeba to posprzątać i tak. Z troszkę mniejszym entuzjazmem przysiadasz obok rzeczy i zaczynasz je przeglądać. Stary zeszyt z biologii, latarka, piórnik i atlas geograficzny. Ze znudzeniem łapiesz go w dłoń i zaczynasz wertować strony. Europa, Afryka, Azja… a gdyby tak coś zwiedzić, zamiast po prostu sprzątać?
Omiatasz wzrokiem pozostałe znaleziska, a Twój umysł zaczyna Ci podsuwać same podróżnicze obrazy. Obok Twojej nogi leży Twój podróżny plecak, niedaleko śpiwór, a po drugiej stronie busola, którą wygrałeś na rajdzie, gdy byłeś w drużynie harcerskiej.
Jednak to nie to przykuwa Twoją największą uwagę. W szafie na najniższej półce leży zdjęcie. Czas już odbił na nim swoje piętno, jednak nie przeszkadza Ci to w odgadnięciu, kto się na nim znajduje. Uśmiechasz się pod nosem, rozpoznając na zdjęciu swojego pradziadka, którego niejednokrotnie widziałeś w rodzinnych albumach. Na drugiej stronie widnieje data i miejsce wykonania. Pod zdjęciem znajduje się średniej wielkości książeczka. Rozpoznajesz w niej stary klaser na znaczki…
Z radością go otwierasz, a to okazuje się POCZĄTKIEM Twojej podróży.